sobota, 22 sierpnia 2009

Moja wartość netto - Sierpień 2009

Ostatni miesiąc był dla finansów mojej rodziny bardzo dobry. Zwiększyliśmy wartość netto o dokładnie 6036,57zł. Skąd taki skok? To kombinacja wielu czynników: wzmocniła się złotówka, dlatego zmalała wartość naszego zadłużenia wyrażana w CHF (kredyt na działkę budowlaną). Przez ostatni miesiąc rosłą giełda, a wraz z nią nasze fundusze akcyjne. Dorzuciłem trochę gotówki do Eurobanku, oprócz tego z codziennie dopisywanych odsetek otrzymaliśmy 160zł.



Nie będę omawiał poszczególnych pozycji i ich wyceny. Dla zainteresowanych więcej szczegółów można znaleźć tutaj. Jedyna różnica w stosunku do ostatniego miesiąca to taka, że w Eurobanku, pojawił się "fundusz celowy", który jest traktowany oddzielnie od funduszu bezpieczeństwa. W funduszu celowym zbieram pieniądze na zrobienie nawodnienia ogrodu na wiosnę 2010.
Jeśli chodzi o wzrost wartości netto w tym miesiącu, to powiem tylko tyle, że jestem zadowolony, chociaż zdaje sobie sprawę, że miesięczne wahania wartości netto to normalna rzecz i nie ma się czym podniecać. Za miesiąc może być 10tyś w plecy. Na dzień dzisiejszy wszystko zależy od koniunktury na GPW, na co wpływu niestety nie mam. W dalszym ciągu zamierzam regularnie nabywać jednostki funduszy akcyjnych.
Następne podsumowanie za miesiąc:)

Przeczytaj także:
Moja wartość netto-lipiec 2009
Wartość netto - prawdziwa miara bogactwa
Klucz do bogactwa
Najpierw płać sobie!
Jak stać się bogatym - prosta recepta!

20 komentarzy:

  1. Od innych blogujących w temacie wolności finansowej różnisz się skalą - wzrost wartości netto o 6000zł to np. dla mnie rok odkładania przy korzystnych wiatrach, dla Ciebie to normalne wachnięcie. Dlatego myślę że szczególnie warto śledzić Twój blog.

    Oczywiście gratuluję takich wyników!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też gratuluję ale jestem trochę sceptyczny co do tej wartości. Uważam, że lepiej przyjąc model inwestowania jak większość blogerów. Jest to prosty model jaki zaproponował Kiyosaki - podział na aktywa i pasywa. Aktywa to Twoje inwestycje tutaj np. fundusze, gotówka na różnych kontach. Pasywa natomiast to to co Ciebie obciąża czyli kredyty, DOM (chyba że jest przeznaczony na działalność inwestycyjną np. wynajem) i SAMOCHÓD. A czemu dom w którym się mieszka to pasywa? Ano dlatego, że żadnego zysku z niego nie ma tylko same wydatki podobnie z samochodem. Oczywiście nie mam tu namyśli aby w pasywa wpisać wartość za dom (~550.000zł) tylko wydatki ponoszone na dom a chyba są spore bo dom za 0,5 miliona to pewnie ma torchę metrażu.

    OdpowiedzUsuń
  3. @opiotr
    Polecam poczytanie podręcznika do rachunkowości finansowej. Aktywa to jest to co posiadasz, pasywa mówią jak sfinansowałeś to co posiadasz.
    W finansach Aktywa - Pasywa = Kapitał własny, w finansach osobistych Aktywa - Pasywa = wartość netto.(w dużym uproszczeniu). Dlaczego Twoim zdaniem Dom nie zalicza się do aktywów? Przecież jutro mogę go sprzedać, ma konkretną wartość wyrażaną w pln-ach. Domów za darmo nikt nie daje! Kolejna sprawa to koszty utrzymania domu. Koszty mają tylko pośredni wpływ na wartość netto/kapitał własny poprzez oddziaływanie na rachunek wyników (finanse), lub przepływy finansowe (finanse osobiste). Nie możesz mieszać wartości majątkowych z kosztami. Zastanów co dzieje się z bilansem firmy, która ma stratę, lub zysk. (zakładając brak dywidendy) W przypadku straty, koszt ponoszą właściciele, bo maleje kapitał własny firmy, w przypadku zysku odwrotnie.
    Ja generuje dodatnie przepływy finansowe netto, co oznacza,że wydaje mniej niż zarabiam ( moje koszty są mniejsze niż przychody).
    Kiyosaki komentować nie będe, może kiedyś przy piwie:) Księgowym na pewno nie jest:)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Arek
    Cierpliwości dobijesz do mnie na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla wszystkich wyznawców Kiyosakiego ma bardzo ciekawego linka:
    http://www.johntreed.com/Kiyosaki.html
    Enjoy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widze, ze masz problemy z podstawami.
    "Aktywa to jest to co posiadasz, pasywa mówią jak sfinansowałeś to co posiadasz."
    Aktywa nie sa tym co posiadasz - tylko tym co przynosi zysk. Czyli wszelkiego rodzaju inwestycje (commodities, nieruchomosci pod wynajem, biznes itd), ktore sprawiaja ze pracujesz mniej, a zarabiasz wiecej. Absolutnie nie jest to dom, w ktorym sie mieszka. Czy samochod, ktorym sie jezdzi.
    Dom/mieszkanie, w ktorym mieszkam ani samochod nie sa moimi aktywami. Sa poteznymi Pasywami. ktore regularnie zjadaja mnostwo pieniedzy i tym sie wlasnie odrozniaja od aktywow. Jesli oddasz swoj dom pod wynajem i bedziesz w stanie splacic z otrzymywanych miesiecznie pieniedzy rate kredytu / rachunki i wyjdziesz przy tym na +. Owszem wtedy dom mozna zaliczyc do aktywow. W tej chwili - absolutnie nie.

    Odnosnie Kiyosaki. Prywatnie goscia nie znam, ale mysle ze zmienil podejscie wielu osob do inwestowania i pomogl otworzyc oczy. Za to go szanuje. To w jaki sposob zarabia pieniadze - nie interesuje mnie to. Grunt ze zarabia - calkiem sporo zarabia :) Wiec zanim juz zaczniesz go krytykowac przy piwie, spojrz jeszcze raz na swa wartosc netto i wiek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Błażej
    Kto jest bogatszy? Ten kto ma dom warty 500tyś i nie ma nic poza tym, czy ten kto mieszka z rodzicami i ma na koncie maklerskim 2,5tyś zł?
    Według Ciebie ten drugi, a według mnie ten pierwszy. I niech tak zostanie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm, myslalem ze rozmawiamy o w miare powaznym inwestowaniu. A ty rozprawiasz o dzieciasz mieszkajacych z rodzicami. Jest prosta zasada - "You can only get smarter by playing a smarter opponent". Ty tymczasem porownujesz sie z dzieciakiem, ktory ma 2500 zl na koncie?
    Oczywiscie nie mam nic przeciwko i tak moze zostac.

    Bogatszy nie jest ten, ktory ma wiecej na koncie. Bogatszy jest ten, kto ma odpowiednia wiedze i wie jak ja zastosowac by swoj kapital pomnozyc. Przypomnij sobie wlasny wpis o Tysonie, Jacksonie itd.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wyliczyć wartość netto?
    Podaje linki do artykułów czołowych blogów amerykańskich:

    1. THE SIMPLE DOLLAR
    http://www.thesimpledollar.com/2006/12/30/how-to-calculate-your-net-worth/

    2. GET RICH SLOWLY
    http://www.getrichslowly.org/blog/2008/09/11/net-worth-the-most-important-number-in-personal-finance/

    3. SavingAdvice
    http://www.savingadvice.com/blog/2007/11/26/101916_how-to-calculate-your-net-worth.html

    Na tym kończę dyskusję w tym temacie:)
    Dobranoc Państwu

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, Yosarian nie wiem po co dyskutujesz z dzieckiem, które nie ma pojęcia o czym mówi. Mama mu daje 50 zeta na wydatki, a jemu wydaje się, ze jest mądrzejszy od wszystkich. Olej małolata.
    pozdrowienia
    hans kloss

    OdpowiedzUsuń
  11. Błażej masz racje koleś bez matury, który ma 10mln dolarów jest biedniejszy od profesora z uczelni, który mieszka w m3 i ma 4 tysiące na ręke. W końcu to profesor ma wiedzę.
    xzbychz

    OdpowiedzUsuń
  12. Ok, przestaje mi się podobać kierunek w którym zmierza ta dyskusja. Z każdą chwilą jest coraz ostrzej. Od dzisiaj, do odwołania komentarze na tym blogu będą moderowane.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podejście do wyceny jest już indywidualne - ja nie dodaję do wartości swojego portfela np. mojego komputera, bo mimo, że mógłbym go sprzedać, to nie jest on na sprzedaż, bo służy mi między innymi do pracy. Podejścia z poważnych książek nie znam, ale myślę, że nie ma co dyskutować o bogactwie - logiczne jest, że bogatszy jest właściciel domu, który nie ma nic więcej niż osoba, która wynajmuje mieszkanie i ma trochę oszczędności. Ten pierwszy zawsze może sprzedać dom i wynająć sobie jakieś mieszkanie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Yossarian, dodaj czata po prawej to bedzie mniej dyskusji offtopic w komentarzach.

    Co do aktywów i pasywów, jedna i druga strona ma część racji. Moim zdaniem własny dom jest do tego stopnia aktywem, ile umożliwia nam oszczedzić na wynajmowaniu domu od kogoś. Jest natomiast w tej części pasywem, w jakiej koszt utrzymania takiego domu przewyższa normalne rachunki płacone także przy wynajmowanym domu.

    Tak samo część wydatków na dom można uznać za konsumpcję a część za podwyższające rynkową wartość domu lub umozliwiające jej zachowanie.

    Idąc tym tropem, wymiana dachu to inwestycja w zwiększenie aktywów a koszty ozdobienia domu drobną architekturą to zwykla konsumpcja (drobna architektura moze nie wplynac na wartosc domu)

    Tak wiec na dom, w ktorym mieszkamy, mozna patrzec przez pryzmat przeplywów pieniężnych, jak i wartosci netto domu. Najlepiej patrzeć po części w jeden i drugi sposób.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. @ Marcin, Zdzichu
    Popatrzcie na finanse osobiste jak na finanse firmy. Stan majątkowy firmy jest przedstawiony w bilansie.
    Jeżeli firma posiada nieruchomość, jakąkolwiek nieruchomość, to zawsze jest ona wykazywana w aktywach. Nie ważne czy ta nieruchomość jest używana w celach prowadzenia działalności, czy generuje koszty, czy przychody. Ona zawsze jest składnikiem majątku trwałego firmy (aktywem). Przykład. Firma, w której jestem zatrudniony od wielu lat posiada hektarową działkę budowlaną w dobrym punkcie miasta. Jest ona warta kupę kasy, ale od lat generuje tylko koszty (podatek od nieruchomości). Czy w takim razie dla udziałowców nie jest nic warta? Oczywiście, że jest i to bardzo dużo. Bo ma realną wartość rynkową! Popatrzcie na niektóre spółki giełdowe i jaki wpływ na ich wycenę miały składniki trwałe ich majątku. Także mówienie, że coś co ma dużą wartość rynkową nie jest aktywem, bo nie generuje pozytywnego cash flow jest delikatnie mówiąc herezją. Idąc dalej tą logiką to złoto, diamenty, akcje firm nie płacących dywidend też nic nie generują oprócz kosztów (np. koszt przechowywania - złoto, koszt prowadzenia rachunku maklerskiego, koszt alternatywny, czyli brak odsetek bankowych dla wszystkich grup aktywów wyżej wymienionych. Więc są pasywami! Nie powinny być wliczane do naszego majątku! Każdy biegły rewident ze śmiechu by umarł:)

    @Marcin,
    Ja też nie wliczam tzw. drobnicy, czyli komputerów, rowerów, mebli, sprzętu agd, rtv itd, itd. Po prostu, gdzieś trzeba znaleźć granicę. Nie mam ochoty dochodzić, za ile mógłbym sprzedać laptopa, lub stół w jadalni. Dla mnie liczy się wszystko, powyżej powiedzmy 10tys zł. Jest to granica wyznaczona przeze mnie arbitralnie i dla mojej własnej wygody.

    @ Zdzichu
    Za chata na razie dziękuję:). Nie chcę zostać modem na pełny etat:)

    Pozdrawiam chłopaki i zapraszam ponownie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. A co z ZUS i OFE - nie wchodzą do wartości netto?

    i przy okazji: jaki profil powinnam wybierać, żeby zamieścić komentarz?

    OdpowiedzUsuń
  17. @ Magda
    Dobre pytanie. Myślałem już o tym w przeszłości.
    Myślę, że powinno się uwzględniać wartość swoich indywidualnych kont w I i II filarze. W końcu są to nasze pieniądze z których kiedyś będziemy mogli zacząć korzystać. Kiedyś nawet sam sobie liczyłem wartość swojego OFE do wartości netto. Później to zarzuciłem, nie potrafię nawet powiedzieć dlaczego. W kolejnych wyliczeniach zacznę te wartości dodawać. Czy ktoś wie jak w ZUS sprawdzić stan swojego konta?
    - Co do drugiego pytania to masz dwie opcje:
    jeżeli jesteś posiadaczem konta w google,wordpressie,typepadzie,openID to przed zostawieniem komentarza musisz sie zalogować. Jeżeli nie masz to wybierasz opcję anonimowy.
    Osobiście polecam googla.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Co do stanu konta w ZUS to zostaje nam chyba tylko roczne zestawienie do konta:-(

    Magda.

    OdpowiedzUsuń
  19. ja bym ani ZUS ani OFE nie liczył. Do sa środki którymi nie możemy dysponować więc nie można ich uwzględniać w bilansie. Nigdy nie wiemy czy cokolwiek z nich dostaniemy.

    OdpowiedzUsuń