poniedziałek, 7 września 2009

Karty Kredytowe - Żródło naszych problemów?


Karty kredytowe to kontrowersyjny temat w finansach osobistych. Z jednej strony, jeżeli potrafimy z nich korzystać odpowiedzialnie, mogą przynieść nam sporo korzyści. Z drugiej jednak , dla wielu osób są głównym powodem poważnych tarapatów finansowych.
Nie jest tajemnicą, że plastikowy pieniądz wydaje się łatwiej.
Dostępne są badania, które wskazują na to, że płacąc kartą, przeciętnie wydajemy 12-18% więcej, niż w przypadku gdybyśmy płacili gotówką. Płacąc kartą nie tylko wydamy więcej, ale jest też bardziej prawdopodobne, że kupimy w ogóle. Wirtualne dwadzieścia złotych to zawsze jakoś trochę mniej od dwudziestu złotych, które wyciągamy z kieszeni. Wiedzą o tym doskonale handlowcy, którzy godzą się dzielić swoim zyskiem ze sprzedaży z firmami zajmującymi się obsługą płatności elektronicznych. Oddając kilka procent ze swojej marży, jednocześnie zwiększają sprzedaż. Inna sprawa, że ten koszt jest potem przerzucany na płacących gotówką, bo koszty obsługi płatności kartami są wliczane w ogólny koszt działania sklepu. Efekt, końcowy jest taki, że wszyscy płacimy drożej. Płacący kartami mają z tego tytułu jakieś korzyści, płacący gotówką tylko koszty.

Karty kredytowe dają nam wiele korzyści. Odroczony termin płatności, czyli inaczej mówiąc nieoprocentowany i na dodatek łatwo dostępny kredyt (w postaci okresu bez odsetkowego), niekiedy rabaty pod różnymi postaciami, od tańszych zakupów, przez punkty, po zwrot określonego procentu gotówki. Ułatwienia w zakupach przez internet, przy rezerwacjach hoteli, wypożyczaniu samochodów itd. W razie krótkoterminowych problemów gotówkowych mamy też szybki, aczkolwiek drogi dostęp do gotówki. Niewątpliwa zaleta. Zaletą jest też, że nie musimy nosić przy sobie większej gotówki, która w tym czasie może dla nas pracować na lokacie lub koncie oszczędnościowym. Niekiedy możemy też skorzystać z dodatkowego pakietu ubezpieczeniowego i różnych innych dodatkowych korzyści oferowanych przez nasz bank. W przypadku niektórych kart zyskujemy także prestiż! Dla niektórych to bardzo ważne.

Jak to zwykle w życiu bywa, nie wszystko złoto co się świeci i tak też niestety jest z kartami kredytowymi, które przy wszystkich swoich zaletach mają też sporo wad.
Co najciekawsze ich zalety, w dużym stopniu są ich wadami! Okres bez odsetkowy do świetna rzecz, dopóki spłacamy nasze zobowiązania w 100% każdego miesiąca. Jeżeli tego nie robimy (a nie robimy bardzo często), to nasza karta kredytowa, bardzo szybko przemienia się z najtańszego w w jedno z najdroższych źródeł kredytu dostępnych na rynku. Łatwy, szybki i przyjemny dostęp do gotówki to niewątpliwa korzyść, ale czasami może też być źródłem naszych problemów finansowych. Szybko wydać na zakupy kilka tysięcy złotych potrafi każdy. Spłaca się bardzo ciężko! Noszenie w portfelu kilku, kilkunastu tysięcy "plastikowych złotych" zdecydowanie obniża naszą samokontrolę na zakupach. Na to liczą tak ochoczo dzielący się swoją marżą handlowcy, wraz z tak chętnie dającymi nam karty bankierami. Ci pierwsi liczą, że będziemy kupować więcej, częściej i mniej się nad sensem zakupów zastanawiać. Ci drudzy mają nadzieję, że będziemy spłacać tylko minimalne wymagane kwoty, że czasami o kilka dni "zaśpimy" ze spłatą i będzie nam można wysłać ponaglenie za 30zł i dowalić odsetki karne. Jedni i drudzy są zadowoleni, bo większość z nas korzysta z kart kredytowych w sposób pozwalający im na dodatkowe zarobki. Statystyki nie kłamią!

Kartę kredytową porównałbym do niebezpiecznego narzędzia. Jeżeli potrafimy ją używać będzie dla nas bardzo użyteczna. Jeżeli nie potrafimy, to możemy sobie zrobić krzywdę!
Niestety, przy wszystkich swoich zaletach, karty kredytowe są produktem dobrym tylko dla osób finansowo zdyscyplinowanych! Większość powinna się od nich trzymać z daleka.

Przeczytaj także:
Dobry dług, zły dług
Dave Ramsey i jego "Kula Śniegowa"
Płatki Śniegu - czyli jak pozbyć się długu małymi krokami!
Na jaką kwotę możemy się zadłużyć?
Co wiedzą o nas markety spożywcze?
Nie możesz mieć wszystkiego naraz!

12 komentarzy:

  1. Karta kredytowa jest jak kałasznikow, lepiej żeby nie dostała się w ręce wariata.
    Fajny blog:)
    Maciek - Radomsko

    OdpowiedzUsuń
  2. na szczęście karty kredytowej jeszcze nie posiadam;) po lekturze tekstu jakoś nie spieszy mi się do tego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie. Posiadanie do dwóch kart kredytowych (np. jedną opłaca mi się płacić za granicą ze względu na sposób przeliczania waluty), a drugą w kraju bo mam długi okres spłaty bez oprocentowania, pozwala na wydawanie w pierwszej kolejności "pieniędzy banku", zamiast swojej gotówki. Oczywiście, że trzeba potem zwrócić należność, ale jak napisałeś "karty kredytowe są produktem dobrym tylko dla osób finansowo zdyscyplinowanych". Tak więc, dla jednych to dobre udogodnienie, dla drugich okazja popadnięcia w tarapaty.

    Najgorsze jest namnażanie sobie tych kart, bo co prawda teraz w czasach spowolnienia koniunktury mniej biją po oczach ofertami banki, to jeszcze jakiś czas temu praktycznie pocztą wciskano ludziom na siłę karty.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ GenghisKhan
    Nie ma się do czego śpieszyć:) Tak trzymaj!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Mauro
    Ludziom karty wciskają, bo pięknie się na nich zarabia. Opłaty, oprocentowanie, kary itp. Żyć nie umierać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie wziąłem kartę z Aliora i zamierzam jej używać z głową tzn. zarabiać na jej używaniu. Na spłatę mam aż 28 dni po końcu okresu rozliczeniowego, czyli mogę odroczyć płatność nawet o 58 dni! Czyli wydając kwotę załóżmy 3000 zł, płacąc ostatniego dnia, a trzymając kasę na koncie oszczędnościowym w polbanku (6,5% bez belki) zarabiam na tym ok 30 zł. Dodatkowo karta Aliora ma jeszcze cashback, czyli zwrot 1% wydanych pieniędzy - czyli dochodzi kolejne 30zł :) I oczywiście żadnych kosztów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko ok, tylko pamiętaj o dyscyplinie. Czy karty Aliora nie mają opłaty rocznej?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie myślę o przekraczaniu terminu płatności, po prostu się traci. Nie mam jakiegoś dużego limitu na karcie i zawsze posiadam większą kwotę na koncie, także ze spłatą nie powinno byc problemu.

    Z Aliora sami zadzwonili do mnie z oferta, więc pierwszy rok za darmo. Potem w zalezności od tego ile wydałem w pierwszym roku. Za darmo jeśli > 10 tyś, 35zł jesli > 5 tyś, 70zł jeśli mniej. Po roku zobaczymy jak będzie. Przekalkuluję sobię czy będzie się opłacało trzymać kartę. Jak nie, to zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Posiadam kk i jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się płacić jakichkolwiek odsetek :) Grace period w zupełności wystarcza.

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Integralny
    Karty są właśnie dla takich ludzi jak Ty:)

    OdpowiedzUsuń