Czy zastanawialiście się kiedyś co byście zrobili gdyby bogaty wujek z Ameryki niespodziewanie obdarował was dużą kwotą pieniędzy. Załóżmy jutro dostajemy 1mln złotych. Kupa kasy, tylko co z nią zrobić? Na pewno najtrudniejsze byłoby pierwsze kilka tygodni. Człowiek łatwo może oszaleć. Pojawia się masa pytań. Czy rzucić pracę? Co kupić? Czy się przeprowadzić? Czy powiedzieć dzieciom? Żonie? Znajomym? Może jakaś podróż? Może biznes? Giełda? Forex?
Oto moje przemyślenia:)
Gdybym jutro wygrał 1 mln złotych na loterii to po pierwsze wpłaciłbym całość na trzy miesięczną lokatę. Wydaje mi się, że trzy miesiące to akurat odpowiedni czas, żeby pewne rzeczy na spokojnie poukładać sobie w głowie, ostudzić emocje i przyzwyczaić się do nowego bogactwa.
Po trzech miesiącach spłaciłbym wszystkie swoje długi (ok. 300 tys zł), 100 tys złotych przeznaczyłbym na przyjemności. Jakaś fajna podróż, zakupy, zabawę. Z tego na pewno kilka tysięcy przekazałbym na schronisko dla zwierząt. Pozostałą kwotę zainwestowałbym w dobrze zdywersyfikowany portfel. W obecnej sytuacji większość ulokowałbym w inwestycje powiązane z giełdą. Zastanowiłbym się nad jakąś dobrze położoną działką budowlaną. I to wszystko. Milion to stanowczo za mało, żeby pożegnać się z pracą.
Gdybym jutro wygrał 100 tys złotych to 20 tys złotych natychmiast przeznaczyłbym na konsumpcję, a 80 tys ulokowałbym w funduszach akcyjnych. Może jakąś małą kwotę powiedzmy 5-10 tys przeznaczyłbym na naukę spekulacji. Kilka tysięcy poszłoby na schronisko dla zwierząt.
Gdybym jutro wygrał 1000zł to zabrałbym żonę na zakupy, żeby nie narzekała, że ma skąpego męża:)
A wy jak wydalibyście wygrane 1mln, 100tys i 1000zł ?
Przeczytaj także:
Nie zachowuj się jak struś!
Płatki Śniegu - czyli jak pozbyć się długu małymi krokami
Jak mierzyć finansowy sukces?
Ubezpieczenie na życie - tylko na jaką kwotę?
Odróżnianie zachcianek od potrzeb
środa, 16 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1. 1 000 000zł
OdpowiedzUsuńWyprowadzam się do ciepłych krajów:)
2. 100 000zł
Kupuję kawalerkę
3. 1000zł
weekend w Berlinie
1. 1000000 zł - 500 000zł skromny domek w okolicy, 100 000 zł nówka busik nieśmigany ;), 400 000zł szybko wpakowałbym w mikrofirmę handlową którą prowadzę z żoną.
OdpowiedzUsuń2. 100000 zł - tyle to mamy z żoną "uskrobane" w pocie czoła i w ciągu najbliższych 2 tygodni wpakujemy w rozwój mikrofirmy handlowej.
3. 1000 zł - z tym to nie wiem co bym zrobił ;)
Przede wszytkim oszczedzać! oszczędzać! Może rzeczywiście żonie też bym niespodziankę zrobił - żeby również nie narzekała!
OdpowiedzUsuńZa milion kupiłbym franchise Mcdonalda, za 100 tys jednostki funduszy, tysiąc bym przepił:)))))
OdpowiedzUsuńMilion to wbrew pozorom dość mało jak na prawdziwą niezależność finansową - po kupnie porządnej działki, budowie domu i kupnie wyposażenia już niewiele zostanie. Wiem czego bym nie zrobił z żadną kwotą - nie wydałbym jej, tylko wykorzystał do dalszego pomnażania. Wystarczy zresztą spojrzeć na milionerów - najtrudniej im było zdobyć ten pierwszy milion, później było znacznie łatwiej (bo w końcu pieniądz robi pieniądz). Szkoda by było stracić taką wspaniałą okazję, kiedy mógłbym ją wykorzystać, aby stworzyć takie źródło dochodów, które zapewni mi prawdziwą niezależność i bezpieczeństwo finansowe.
OdpowiedzUsuńA mnie ten wpis skojarzył mi się z takim oto artykułem o tym, co można zrobić ze 100 000 zł: http://wyborcza.pl/1,75478,6926841,I_sto_tysiecy_nie_starcza_na_zycie.html
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że milion to za mało żeby rzucać pracę, no ale przy kilku to już zupełnie co innego. Ja przeznaczyłabym go na spłatę aktualnych zobowiązań, zamieniłabym mieszkanie na większe a reszta na inwestycje, wsparłabym też potrzebujące dzieci. Sto tysięcy to niestety zbyt mało aby zaszaleć - nadpłaciłabym kredyt a resztę zainwestowała. A z tysiącem zł - to tylko weekend nam morzem.
OdpowiedzUsuń1) zainwestował
OdpowiedzUsuń2) zainwestował
3) zainwestował
Fajny temat:)
OdpowiedzUsuń1. 1mln
Myślę, że większość wpakowałbym w biznes
2. 100 tys
Tak samo jak pkt.1
3. 1 tys
imprezka ze znajomymi:)
Ja wygrywając 1 mln kupiłabym dom gdzieś na mazurach i się tam wyniosła. Myślę, że wystarczyłoby na rozpoczęcie biznesu agroturystycznego.
OdpowiedzUsuńMniejsze wygrane poszłyby na spłatę kredytu mieszkaniowego.
pozdrawiam
1. milion
OdpowiedzUsuńportal internetowy powiązany ze sklepem. mam na oku pewną niszę.
2. 100 tys
sklep internetowy + inwestycje giełdowe
3. 1 tys
inwestycje giełdowe
Mając 1.000.000zł i zakładając że będę żył 50lat jeszcze to na każdy dzień mam około 50zł. Ale np. wkładając miliona po prostu na lokatę powiedzmy 6% mamy miesięcznie 5000zł odsetek myślę, że mając miliona jak ktoś nie lubi pracy to może spokojnie odejść i odpowiednio zarządzać uzyskanymi pieniędzmi.
OdpowiedzUsuń100.000zł i 1.000zł konsumpcja + inwestycja.
(Literówka w temacie - 'niepodziwanymi')
Gorzej jak spadną stopy procentowe i za konto oszczędnościowe dostaniesz 2% w skali roku
OdpowiedzUsuń@ Opiotr
OdpowiedzUsuńDzięki za zwrócenie uwagi o literówce, już poprawione:)
1 milion - spłata kredytów (270 tys) i 3-4 kawalerki na wynajem w krakowie
OdpowiedzUsuń100 tys - na uruchomienie własnej małej firmy
1 tysiąc - na jakiś fajny weekend z mężem
1 milion - otwieram knajpę/pub w moim mieście
OdpowiedzUsuń100 tys - zakup mieszkania
1 tys - odkładam na wakacje
1 milion - dom za miastem + oszczedności
OdpowiedzUsuń100 tysięcy - mieszkanie
1000zł - książki
pozdrowienia
Aneta
1 milion - spłata kredytu, nowe mieszkanie, oszczędności,
OdpowiedzUsuń100 tysięcy - spłata kredytu i jakieś inwestycje,
1000 - zwróciłbym żonie ;-)
@ Zoolaika
OdpowiedzUsuńRozmarzyłem się:)
1. Stworzyłbym w miarę zdywersyfikowany portfel i czerpał zyski, które się będą generować, ale pracy bym na pewno nie rzucił. No trochę wydałbym na głupoty, ale nie za wiele ;)
OdpowiedzUsuń2. Wpłaciłbym na lokatę (albo coś o krótkim horyzoncie oszczędzania, ale pewnym zysku) i spłacił część kredytu mieszkaniowego, jak tylko CHFy spadły by do w miarę niskiego poziomu.
3. Wpłaciłbym na konto oszczędnościowe i żył jakby nigdy nic :)
Ja wszystko bym wydał na konsumpcję.
OdpowiedzUsuńZa milion rok imprezy, za 100t 2 miesiące imprezy, za 1000 jeden wieczór
@ pepe
OdpowiedzUsuńW przypadku miliona zostawiłbym sobie trochę na lekarza:)
@ opiotr
OdpowiedzUsuńTwoja strategia nie bierze pod uwagę wartości pieniądza w czasie! Nawet zakładając, że stopy procentowe nie zmienią się zbytnio, to milion, a co za tym idzie wypłacane co miesiąc odsetki, będą warte z roku na rok coraz mniej.
Polecam: http://finansedomowe.blogspot.com/2009/07/inflacja-czyli-co-pozera-twoje-marzenia.html
@ Paweł
OdpowiedzUsuńMasz hardcorowe podejście do życia:)
1. Nowy własny biznes + inwestycje, dla najbliższych jakieś prezenty coby nie wyjść ma skąpca;).
OdpowiedzUsuń2. Doinwestowanie właśnie otwieranej firmy i kolacja z dziewczyną w dobrej knajpie.
3. Doinwestowanie właśnie otwieranej firmy + butelka dobrego wina:).
Przeczytałem całego bloga. Dzięki, że Ci się chce.
@ wawer
OdpowiedzUsuńnie chce mi się, ale muszę:))
o co chodzi z tym schroniskiem dla zwierzat? masz jakies kompleksy?
OdpowiedzUsuńja wolalbym pomoc jakims ludziom a dopiero ewentualnie potem zwierzetom.
pozdrawiam.
A kto ich nie ma:. Mówię o kompleksach, oczywiście!
OdpowiedzUsuńDla mnie milion to suma tak abstrakcyjna, ze skupie sie na tysiacach. Przy stu tysiacach posplacalbym dlugi (razem 11 tysiecy zl), kupil sobie najpotrzebniejsze rzeczy codzienne (okolo 6-7 tysiecy i spokoj na rok - dwa), okolo 30 tysiecy wrzucilbym na konto - niech puchnie. Jakas sume zainwestowalbym w siebie, aby moc znalezc lepiej platna prace, a reszte rozdalbym przyajciolom, ktorzy zawsze stali przy mnie, gdy mialem problemy.
OdpowiedzUsuń