niedziela, 9 sierpnia 2009

Finansowa Niezależność - Moje spojrzenie















Finansowa niezależność nie kojarzy mi się z bogactwem i jego materialnymi atrybutami. Nie marzę o drogich zabawkach i luksusie. Dla mnie finansowa niezależność to wolność,bezpieczeństwo i spokój. Wolność to brak przymusu, możliwość dokonywania wyborów. Jeżeli chcę pracować to pracuję, jeżeli mam ochotę studiować filozofię, albo historię sztuki to studiuję. Kilka miesięcy w szkole językowej w Gwatemali, żaden problem! Bycie wolnym to swobodne dokonywanie wyborów życiowych, pozbycie się długów, pozostawienie za sobą wyścigu szczurów.
Często myślę o
poczuciu bezpieczeństwa, jakie dałaby mi świadomość, że dochód płynący z poczynionych wcześniej inwestycji (np. z nieruchomości, dywidend, udziałów w firmach, odsetek bankowych), w całości pokrywa koszty mojego życia. O ileż spokojniej można żyć, wiedząc, że nasze bezpieczeństwo finansowe nie zależy już od wynagrodzenia za wykonywaną pracę, od humoru szefa. Można chyba powiedzieć, że niezależność finansowa to nic innego, jak komfort posiadania wystarczających środków finansowych na pokrycie naszych potrzeb życiowych. Ile pieniędzy potrzebujemy, żeby stać się niezależnymi finansowo? To kwestia bardzo indywidualna. Zależąca od tego jak bardzo chcemy/potrafimy uprościć nasze życie. Z niezależnością finansową jest trochę tak jak z budową domu. Można mieć dom za 300tys i za 20 milionów. Dla mnie finansowa niezależność ma przede wszystkim wymiar duchowy, nie potrzebuję jeździć najnowszym modelem Jaguara, ani zakupów w Paryżu. Wolę Bieszczady od Nowego Jorku, spacer z psem po lesie od dyskoteki na Ibizie. Chcę być bogaty, ale tylko po to, żeby pieniądze więcej nie rządziły moim życiem. Nie oszukujmy się, pieniądze zawsze będą ważne, ale to one mają pracować dla mnie, nie ja dla nich.

Przeczytaj także:
Jakie są Twoje finansowe cele?
Klucz do bogactwa
Żyj z 4% swojego kapitału
Fundusz bezpieczeństwa

7 komentarzy:

  1. Witam,

    Swietny blog i wpis. Prosimy pisac dalej :)

    Blazej

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za miłe słowa, zapraszam do częstych odwiedzin:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co raz więcej w polskiej sieci blogów o Niezależności Finansowej i coraz więcej zniechęconych osób, a czasami wpisów negujących koncepcję Finansowej Niezależności - mam nadzieję, że z Tobą i tym blogiem będzie inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne, że tak:) Witam na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłem tutaj przypadkiem,ale już tego bloga poleciłem moim synom zaczynającym swoje dorosłe życie.
    Pozdrawiam.
    Zbigniew

    OdpowiedzUsuń
  6. @Zbigniew
    Bardzo mi miło:) Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam ponownie, yossarian.
    Zaglądam sobie tutaj, choć nieregularnie i nie od samego początku, toteż wpisy czytam w różnej kolejności.
    Zgadzam się całkowicie z teorią finansowej niezależności. Co prawda, na kurs językowy w Gwatemali na razie się nie wybieram, ale dlatego, że mam dzieci w wieku 4 i 6 lat i fajnie mi się je widzi w znajomym ich środowisku;)
    rzeczywiście kwestia finansowej niezależności to głównie sposób myślenia - ja z moim przyszłym wtedy mężem mówiliśmy sobie w żartach, że nie mamy innego wyjścia, jak być bogatymi, bo mamy wysokie oczekiwania. I życie podsunęło nam pod nos taki biznes, że nasze oczekiwania się spełniły. Nie mogę się równać z panem Gudzowatym czy panem Kulczykiem, ale czuję się niezależna finansowo pd innych.

    Magazynowanie dużych zapasów (chodzi o Twoją wodę mineralną) mom zdaniem nie jest zawsze dobrym rozwiązaniem - zależy o jakie artykuły chodzi i jak szybko sa one zużywane. Nie protestuję, jeśli mąż wraca z hipermarketu z kilkoma paczkami zapasu toaletowego czy worków do śmieci, ale każda żywnośc ma swój termin przydatności, więc czasami nieskonsumowana nadwyżka zapasów zostaje przeze mnie wyrzucona, bo nie warto tracić zdrowia (chemia w żywności) z powodu oszczędności. Poza tym czasem odnoszę wrażenie (może subiektywne), że towary w promocji sa nieco gorszej jakości od tych w zwykłej cenie (nieudana partia? np zbyt dużo soli w ulubionej paście rybnej...)

    OdpowiedzUsuń