poniedziałek, 28 września 2009

Co nie podoba mi się w OFE!

Niedawno gdzieś czytałem, że rząd pracuje nad wprowadzeniem bezpiecznych funduszy w ramach OFE. Chodzi o to, że ludzie mający kilka lat do emerytury nie powinni być narażani na nadmierne ryzyko. Zgadzam się całkowicie. Jeżeli ktoś ma krótki horyzont inwestycyjny, powinien skupiać się raczej na zachowaniu realnej wartości swojej inwestycji, a nie igraniu z ogniem na ostatnią chwilę. Po prostu na odrobienie ewentualnych strat może już nie być czasu. Osobiście giełdę odradzałbym każdemu, kto będzie potrzebował zainwestowanych pieniędzy szybciej niż w ciągu pięciu lat. Jeżeli zbierasz na studia dziecka, a dziecko ma 17 lat, to nie daj się namówić na żadne ryzykowne inwestycje. Proponowałbym raczej konto oszczędnościowe, czy jakieś lokaty. Niestety, podejmując nadmierne ryzyko w nieodpowiednim momencie ryzykujemy nie tylko pieniądze, ale coś o wiele ważniejszego - nasze marzenia. W ten sposób możemy przegrać marzenie o domku z ogródkiem na starość dla siebie, lub studiach na dobrej uczelni w innym mieście lub kraju dla naszego dziecka. Dlatego generalnie jestem zadowolony, że ktoś w rządzie wreszcie zauważył podstawową wadę II filaru, czyli kompletne ignorowanie horyzontu inwestycyjnego jego uczestników. Wrzucanie do jednego worka 20 i 60 latka jest z punktu widzenia zarządzania ryzykiem kompletnym nieporozumieniem. Ten pierwszy ma przed sobą niemal pół wieku na pomnażanie pieniędzy, ten drugi powinien już koncentrować się tylko na nietraceniu tego co ma, czyli walkę z inflacją.
Wniosek jest jeden, każde OFE powinno móc tworzyć kilka subfunduszy o różnym stopniu zaangażowania w ryzykowne instrumenty finansowe. Ludzie 20-30 letni powinni mieć możliwość inwestowania do 100% swoich pieniędzy w akcje! Ludzie starsi powinni móc wybrać coś mniej ryzykownego. W USA dużą popularnością cieszą się tzw. Target Funds. Są to fundusze tworzone dla ludzi planujących przejść na emeryturę w konkretnym roku. Dzięki temu, że zarządzający danym funduszem doskonale zna horyzont inwestycyjny swoich klientów to sam w miarę przybliżania się końcowej daty, zmienia stosunek akcji do obligacji, czy papierów skarbowych. Osobiście byłbym za takim właśnie rozwiązaniem w naszych OFE. Niestety tak dobrze to u nas raczej nie będzie, pozostaje jednak miec nadzieję, że oprócz bezpiecznych funduszy dla ludzi w wieku przedemerytalnym, pojawią się także agresywne fundusze dla ludzi młodych. Jest kompletnym nieporozumieniem, żeby 20 latek miał tylko 20% swoich pieniędzy zainwestowanych w akcję. W dodatku płacąc za to słone prowizje! Zauważyli to chociażby Słowacy, którzy pieniądze "młodzieży" inwestują agresywnie. Czas, żeby w końcu u nas też ktoś to zauważył. A może po prostu nasze kolejne rządy muszą komuś sprzedawać obligacje, więc jest im na rekę zmuszanie do ich kupowania OFE?

Przeczytaj także:
7 prostych kroków do finansowej niezależności
Ile pieniędzy potrzebujemy na emeryturę?
III filar - fakty i mity!
Ryzyko w finansach
Karty kredytowe - źródło naszych problemów?

21 komentarzy:

  1. W OFE nie podoba mi się przymus. Wszystko inne to szczegóły!

    OdpowiedzUsuń
  2. @ marecki
    Uważam, że w tym wypadku przymus jest konieczny.
    Znając życie, to 90% obywateli "nie skorzystałoby" z okazji do oszczędzania, gdyby ich do tego nie zmuszać. W konsekwencji młodsze pokolenie musiałoby ich utrzymać przy życiu. A co zdawało egzamin za Bismarcka, z powodów demograficznych już nie zdaje i nie będzie zdawać. System kapitałowy jest koniecznością. Dlatego uważam, że to właśnie szczegóły są kluczowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    proszę mi wybaczyć, ale przeklejem moje pytanie z innego wątku, ponieważ zależy mi na kompetentnej odpowiedzi: czy do ike funduszy w ogóle odnosi się zasada procentu składanego? Jeżeli systematycznie odkładam małe kwoty w tfi, to przecież tak lokowany kapitał nie podlega systematycznej kapitalizacji, jak na lokacie. Wartość jednostek jest zmienna, po roku może to być 10%, ale po kolejnych latach już np. 8% - i z tych 10 nie mam już żadnej korzyści. Dopóki nie odkupię jednostek, to nie mam pewności realnego zysku/straty. Na czym więc polega siła składanego procentu w przypadku akcji? Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam,
    Maciej

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Maciej
    Oczywiście, że fundusz akcji może jednego roku wzrosnąć o 20%, a w kolejnym spaść o 40%. Dlatego tak ważny jest horyzont inwestycyjny.
    Biorąc pod uwagę długoterminowe średnie, możemy sobie założyć, że przy długim horyzoncie inwestycyjnym średni spodziewany roczny zwrot na poziomie 8-12%. I tutaj właśnie pojawia się magia procentu składanego! Nawet jak przez ostatni rok straciłeś, to w przyszłości powinieneś nadrobić to z nawiązką. Średnio załóż sobie te 8-10 procent. Logika działania jest taka sama jak przy lokatach tylko w przypadku inwestycji giełdowych mamy do czynienia z większą zmiennością (ryzykiem). Premią za to ryzyko jest właśnie te parę procent więcej ponad lokaty, które średnio dostajemy za podjęcie "ryzyka giełdowego". Tak uczy historia, jaka będzie przyszłość, nie wie nikt. Moim zdaniem nic tu szczególnie się nie zmieni. Osobiście nadal zakładam 8-10% roczny nominalny zwrot z inwestycji w ciągu następnych 20 lat. Na to liczę i tego się trzymam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie Macieja:
    Nie chodzi aż tak bardzo o procent składany, masz rację, w przypadku akcji zyski osiąga się nieliniowo - raz są, a raz ich nie ma. Rzecz w czym innym - kupując systematycznie jednostki agresywnych funduszy (w bezpiecznych się to nie opłaca zupełnie), uśredniasz cenę nabycia jednostki.W bessie wyglądałoby to tak, że najpierw kupujesz za 10 PLN, potem za 9, za 8, za 7, 6, 5, i może 4. Jeśli kupisz tyle samo jednostek w każdej cenie, to średnia cena z wszystkich jednostek wyniesie 7 PLN. Jak przyjdzie hossa, szybciej będziesz na plusie. Ale jak masz olej w głowie, to wtedy kiedy jednostki sa tanie (czyli w kolejnych miesiącach bessy), będziesz kupował więcej (czyli taniej) i jeszcze szybciej będziesz na plusie. No chyba, ze jesteś wytrawnym graczem i umiesz złapać dołek do zakupu i górkę do sprzedaży jednostek (lub zamiany na bezpieczny fundusz), nigdy nie wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektóre OFE sugerują procentowy udział danego funduszu w portfelu biorąc pod uwagę wiek. Niestety nie przywołam teraz konkretnego przykładu, ale myślę że już takie rozwiązanie na stronie OFE dałoby pogląd na to jak inwestować. Z drugiej strony nikt nie zmusi nikogo do oszczędzania pieniędzy w określone fundusze - tylko rzetelna wiedza o tym w co inwestujemy pozwoli oszczędzającemu podjąć taką decyzję jak ulokować środki. A z wiedzą, jak wiadomo, jest u nas różnie.
    Sama mam świadomość potrzeby odkładania na czas kiedy będę już na emeryturze, jednak ciągle szukam tego właściwego produktu i ciągle odkładam tą decyzję...

    OdpowiedzUsuń
  7. Napiszę coś po swojemu. Po pierwsze OFE i II filar to wielkie oszustwo i powstało tylko po to aby ograbić odkładających z ich pieniędzy, wystarczy sprawdzić wyniki OFE z okresu ponad roku żeby stwierdzić że odkładanie na głupiej lokacie pieniędzy, które idą na składki przyniesie lepszy wynik niż w najlepszym II filarze. Po drugie to co napisał 'marecki' przymus czyli OFE nie musi wogóle zabiegać o klientów bo po prostu ma ich zapewnionych i maksymalnie z nich 'doi' pieniądze czyli pobiera maksymalną stawkę dystrybucyjną 7%. Na otrzeżwienie jedna dana: najlepszy spośród OFE zarobił dla swoich uczestników 22% od 2000r. do I kwartału 2009r. poprostu większość pieniądze idzie na wypłaty dla zarządzających funduszami lub na promocję i reklamy. Do tego kolejna rzecz często powtarzana przez wielu czyli im człowiek starszy tym mniej powinien inwestować w akcje itp. z tym również się nie zgadzam. Chciałbym zauważyć że majątek jest dziedziczony i wiek jest nieważny powoli sobie uświadamiam, że jednym z lepszych miejsc do inwestowania pieniędzy jest giełda ale wszelki fundusze są stworzone po to by wyciągać pieniądze z kieszeni klienta. Może jak napisał 'marecki' odkładanie składek w II filarze nie byłoby przymusem to OFE by walczyło o klientów a tak jak teraz mamy to myśle że najlepiej nie liczyć na żadne 'filary' tylko samemu zadbać o swoją przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ opiotr
    Skąd Ty bierzesz takie informacje?????
    Najlepsze OFE zarobiło 22% od 2000r??????? W momencie startu reformy emerytalnej wszystkie jednostki uczestnictwa ofe były warte 10zł, odsyłam do sprawdzenia ile są warte dzisiaj. Średnio 26-28zł. Zwroty od początku istnienia w granicach 150-180%. Taki POLSAT wypracował 190%.
    Co do horyzontu inwestycyjnego to piszesz kompletną herezję!!!!! I co z tego, że majątek jest dziedziczony. Ja zbieram na swoją emeryturę i to ja mam mieć na chleb, a nie moje wnuki. Nie mieszaj:)
    Zgadzam się z Tobą co do prowizji, uważam, że są złodziejskie!

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Karolina
    Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc, że "niektóre OFE sugerują udział funduszu w portfelu biorąc pod uwagę wiek"?

    OdpowiedzUsuń
  10. @ theredel
    Dzięki za wytłumaczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. @ do Piotra
    Też dziwię się skąd bierzesz liczby, które podajesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Może faktycznie mało zgrabnie to ujęłam: w jednym lub dwóch OFE (III filar) znalazłam sugerowane zestawienie poszczególnych funduszy w portfelu dla danego przedziału wiekowego, czyli np. ile procent powinny stanowić fundusze (akcji, obligacji, zrównoważone, itp.) w portfelu dwudziesto-, trzydziesto-, czterdziesto-, czy pięćdziesięciolatka, itd. oszczędzającego w III filarze. Taki sugerowany układ uwzględnia wiek oszczędzającego i okres płacenia składek. Mam nadzieję, że teraz jest to bardziej zrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Karolina
    Ale OFE to drugi filar!!!!! Ale ok teraz rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od siebie dodałabym jeszcze o bardzo ograniczonym dostępie OFE do rynków zagranicznych. Polska to tylko promil światowych rynków finansowych. Fajnie by było gdyby zarządzający mieli możliwość inwestowania na innych rynkach. Myślę, że wpłynęłoby to pozytywnie na stopy zwrotu.

    OdpowiedzUsuń
  15. @ Zoolaika
    Racja! Tylko tutaj wracamy do polskiego długu publicznego. Jak OFE nie kupią obligacji to kto?
    Jestem przekonany, że po to został wprowadzony limit na inwestycje zagraniczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. theredel napisał: "Ale jak masz olej w głowie, to wtedy kiedy jednostki sa tanie będziesz kupował więcej."

    Dzięki, powoli zaczyna mi się to układać w całość. Jeszcze tylko jedna sprawa: co to są tanie jednostki? Przykładowo obecna wartość jednostki to 296, w czasie szczytu hossy wynosiła 491 – czyli obecnie jest tania, ale np. w latach 2000-20006, wartość maksymalna była w granicach 260 – czyli obecnie jest droga. Jaka więc jest w rzeczywistości? W jakim kontekście należy oceniać wartość jednostek?
    Raz jeszcze dzięki za pomoc,
    pozdrawiam,
    Maciej

    OdpowiedzUsuń
  17. W sumie to może coś pokręciłem, niewiem dokładnie jak to jest policzone ale temat jest np. tu (na innych blogach i stronach też można coś znaleźć): http://media.wp.pl/kat,1022947,wid,11527315,wiadomosc.html?ticaid=18d54

    OdpowiedzUsuń
  18. Tzw Reforma Emerytalna przeprowadzona przez Buzka to moim zdaniem krok w dobrym kierunku. Wiadomo, ze system solidarności pokoleniowej musiał kiedyś się zawalić. System kapitałowy nie jest idealny, w dodatku ten polski jest obarczony absurdalnymi kosztami, ale jednak jest to krok w dobrym kierunku. Bo jest jedynym możliwym rozwiązaniem w starzejącym się świecie.
    @ opiotr
    Osobiście jestem zadowolony ze średniej rocznej stopy zwrotu w moim OFE. Zawsze może być lepiej, ale też nie ma co przesadzać. Biorąc pod uwagę narzucone ograniczenia, wyniki ofe i tak są zadziwiająco dobre.

    OdpowiedzUsuń
  19. @ Maciej
    Ja oceniam czy jest tanio na podstawie wig20. Podczas ostatniej hossy indeks ten osiągnął okolice 4000pkt. Dzisiaj kręci się wokół 2000pkt. Co mi to mówi? Ano to, że dzisiaj akcje wyceniane są o około 1/2 taniej niż w 2007r. Więc kupuję jednostki funduszy akcyjnych za każdy wolny grosz. Nie potrafię powiedzieć kiedy znowu zobaczymy 4000pkt na wigu20 i nie wiem czy w międzyczasie nie będzie 1500pkt, ale wiem na pewno, że prędzej czy później hossa wróci i akcje zaczną drożeć. Wtedy sprzedam to co dzisiaj kupuję na "wyprzedaży". To cała moja filozofia:). Wszystko co potrzebuję to cierpliwość. Kompletnie nie zwracam uwagi na krótkoterminowe wahania i ignoruję szum informacyjny, stworzony po to, żeby manipulować moimi emocjami.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. @ Andrzej
    Dokładnie moja opinia:)

    OdpowiedzUsuń
  21. No tak :) masz rację - to takie moje uproszczenie myślowe, pisząc OFE często mam na myśli po prostu oszczędzanie na emeryturę,ale obiecuję że już nie będę go stosować aby nie wprowadzać chaosu pojęciowego :)

    OdpowiedzUsuń