
1. Brak jasno sprecyzowanych, realistycznych i osadzonych w czasie celów.
Bez celów jesteśmy jak łódka dryfująca po morzu. Dzisiaj płyniemy tam, jutro gdzie indziej. Rządzi nami przypadek. Trudno w ten sposób coś osiągnąć. Nie mówiąc o motywacji.
2. Brak dyscypliny
Wiemy czego chcemy, ale nie mamy dość siły wewnętrznej, żeby konsekwentnie do tego dążyć.
Szybko się poddajemy, najczęściej tłumacząc to czynnikami zewnętrznymi. Na przykład straciliśmy pracę bo szef się na nas uwziął, a tak naprawdę byliśmy po prostu miernym pracownikiem itp.
3. Materializm
Zawsze musimy mieć najmodniejsze ciuchy, najnowszy samochód, czy jechać na wypasione wakacje. Jeżeli do tego jeszcze dołożymy skłonność do finansowania rozpasanej konsumpcji długiem to możemy być niemal pewni, że na bogatych co najwyżej będziemy wyglądać w oczach sąsiadów i znajomych!
4. Złe inwestycje
No cóż, nawet jak we wszystkich pozostałych punktach nasza postawa jest wzorowa, a regularnie podejmujemy błędne decyzje inwestycyjne to niestety o sukcesie finansowym możemy zapomnieć. Polecam poczytać ten wpis.
5. Podatki
Wiadomo, bez podatków bogacilibyśmy się szybciej. Należy ich płacić jak najmniej. Mam tu jednak na myśli optymalizację, a nie miganie się od płacenia w ogóle. To drugie może się dla naszych finansów skończyć tragicznie.
6. Inflacja
Jest to cichy zabójca w drodze do bogactwa. Nie mamy jednak na nią wpływu, musimy nauczyć się razem żyć:). Kluczowe jest zrozumienie jaki wpływ ma inflacja na nasze finanse i jak planować uwzględniając inflację. Polecam przeczytanie tego wpisu.
7. Zdarzenia losowe
No cóż ten punkt może rozłożyć nasze finanse i życie w ogóle w kilka chwil. Tutaj niestety w niczym nie pomoże nam roztropność, wiedza i motywacja. Wszystko w rękach Boga. W codziennym życiu może nam się przytrafić bardzo wiele niespodziewanych wydatków. Od nadzwyczaj wysokiego rachunku za prąd po konieczność płacenia wysokich kosztów leczenia ciężkiej choroby. Niestety na wszystko nie możemy być przygotowani. Bardzo przydatne jest posiadanie jak największego funduszu bezpieczeństwa.
Oto moim zdaniem największe "szkodniki" na naszej drodze do sukcesu finansowego. Sam osobiście najbardziej obawiam się punktu drugiego i siódmego. A wy?
Przeczytaj także:
Trzy rady finansowe dla przyjaciela
Zarabiam wystarczająco dużo, a Wy?
7 prostych kroków do finansowej niezależności
Jak poradzić sobie z niespodziewanymi pieniędzmi?
Etapy finansowe w naszym życiu
Jak mierzyć finansowy sukces?
Myślę, że pkt. 7 jest zdecydowanie najgroźniejszy, bo tak jak napisałeś pozostaje w dużej mierze poza naszym wpływem. Dla mnie jako kobiety, szczególnie groźny także jest punkt 3.
OdpowiedzUsuńOd siebie dodałby jeszcze nawyk odkładania wszystkiego na później.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
stały czytelnik
Tak jak Zoolaika, 3 i 7.
OdpowiedzUsuńa co zrobic ze stanem kiedy masz na pokladzie wszystkie 7 cech, i swiadomosc tego wraz z chronicznym odkladaniem na pozniej sprawia ze toniesz?
OdpowiedzUsuńPunkt 7
OdpowiedzUsuńZuzair
Witam
OdpowiedzUsuńZ mojej strony do pkt1 dodałbym jeszcze aby cele były pozytywnie sformułowane i zapisane na kartce w czasie terażniejszym. Bo gdy będę zbierał kwotę X na "czarną godzine" podswiadomie będę chciał uniknąć nadejscia tej godziny. Przy tak określonym celu w przeszłości 4ka i 7ka spotykała mnie tuż przed zebraniem X. Zbieg okoliczności?
Obecnie jestem na etapie zmiany przekonań.
Tomasz Kwiecien
Niestety w mojej sytuacji finansowej, na którą złożyły sie przeróżne, niezależne ode mnie okoliczności, wszystkie punkty odpadają. A na te nieprzewidziane wydatki i leczenie i tak z próżnego nie naleję. Pozostają tylko pożyczki, które pogrążają jeszcze bardziej. Ale nic to. Jestem właśnie na etapie szukania wyjścia z tej sytuacji. A życie i tak jest piękne :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie decydujący jest punkt nr 2. Mam troche problem ze słomianym zapałem. Często się za coś zabieram i nie kończę. Dość łatwo się też zniechecam. Ale żeby nie było tak do końca pesymistycznie to ciężko nad tym pracuje:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Mi najbardziej przeszkadza żona i jej podejście do spraw finansowych:(
OdpowiedzUsuńMarkus
Chyba najważniejsze na tej liście są pierwsze dwa punkty. Niby są proste ale jednak dla bardzo wielu osób są zbyt trudne.
OdpowiedzUsuńCzasami łatwiej jest użalać się nad sobą niż kiwnąć palcem w celu poprawy swojej sytuacji.
Punkt 7 jest w tym zestawieniu kluczowy, chociaż reszty nie można zlekceważyć. Fundusz bezpieczeństwa przydaje się niezmiernie w takich sytuacjach, chociaż ja bym optował bardziej za posiadaniem bliskiej osoby na którą w kryzysowej sytuacji możemy liczyć. Żona/przyjaciel/brat ??
OdpowiedzUsuńPozdr.
Rzeczywiście punkt 7 może rozłożyć marzenia każdego. Dlatego tyle osób biega do kościoła:)
OdpowiedzUsuńMarek
@ Zoolaika & Renata
OdpowiedzUsuńMyślę, że mężczyźni są tak samo mało odporni na ładne rzeczy jak kobiety. Być może tylko, my lubimy innego rodzaju gadżety:)
@ Anonimowy
OdpowiedzUsuńŻycie według zasady "co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego", może faktycznie mieć nieciekawy wpływ na nasze finanse.
@ madame
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że uda Ci się pozbierać to wszystko do kupy. Trzymam kciuki:)
@ Tomek
OdpowiedzUsuńNieszczęścia lubią chodzić parami. Niestety:)
Jakie przekonania zmieniasz?
@ Conrado
OdpowiedzUsuńCałe życie cierpię na podobne schorzenie. Ciężka do pokonania choroba, bardzo ciężka. Też nad tym pracuję:)
@ Markus
OdpowiedzUsuńŻony to oddzielny temat, wart co najmniej jednego długiego wpisu na blogu:)))
@ pseudoinvestor
OdpowiedzUsuńpopularna postawa w naszym społeczeństwie. Wszystko to oni! Nic mi nie dają, kradną itd. Ja jestem super:))
@ Cheed
OdpowiedzUsuńNa bliskich także nie jeden już się zdrowo przejechał:). Umiesz liczyć licz na siebie.
@ Marek
OdpowiedzUsuńNie na darmo mówią, że jak trwoga to do Boga:)
Yossarian
OdpowiedzUsuńW sobotę przeprowadzam wywiad z Mamą na temat pieniędzy i jej podejscia do nich. Potem dowiem się czy przypadkiem jej przekonania nie wpływają na moje podejscie do powiększania majątku. Po tej rozmowie będę mogł spisać na nowo moje cele finansowe :))No i najważniejsze dlaczego je osiągnę.
Tomek
@ Tomek
OdpowiedzUsuńI tak trzymać:)
Uważam, że oprócz tego co tutaj napisano groźną przypadłością jest bierność. Bierność w pracy, bierność w zarządzaniu pieniędzmi itp. Warto być aktywny i poprawiać nasze w życie w drobnych aspektach. Przykładowo gaszenie światła, albo wymiana uszczelki przy kapiącym kranie nabywa w długim okresie czasu zasadnicze znaczenie.
OdpowiedzUsuń@ domowy manager
OdpowiedzUsuńMasz rację bierność może nas sporo kosztować.
Utracone korzyści, koszt nie naprawianych urządzeń itp.